hej

mialem ostatnio maly problemik, mianowicie mechanik który robil mi swapa (silnik V8 4.0 m60 bmw) nie dokrecil dobrze przewodu olejowego laczacego silnik z puszką na filtr oleju i z silnika lecial mi olej:/ ja nie bylem tego swiadomy bo to jest bardzo dobry mechanik, specjalista bmw, robil mi juz kilka swapow wiec mam do niego pelne zaufanie, no ale to tylko czlowiek i kazdy ma prawo do błędów. Wiec ubylo mi ok 2,5l oleju (tyle musialem dolać aby na bagnecie byl poziom min) (w silniku jest 8l) no i w tym czasie przejechalem ok 150km (normalna jazda. bez piłowania). Zorientowalem sie dopiero wowczas, gdy podczas jazdy, po zrzuceniu na luz, na jałowych obrotach zaświecila sie doslownie na sekunde kontrolka oleju. (bylo tak 3 razy). I tutaj moje pytanie jakie mogą byc konsekwencje tego incydentu dla silnika? bo troche sie martwie. aha olej to mobil 0w40 pozdrawiam

Nie wiem jak to w BMW ale w Fordzie dopoki bagnet dotyka oleju to nic sie dzieje...no ewentualnie glosnie klepie glowica. Tez mialem podobna sytuacje i nic sie nie stalo. Z drugiej strony kiedys sie dwoeidzialem ze jak w oplu ecotec zaswieci sie kontrolka to znaczy ze juz po panewach i po czesci byla to prawda w tamtym egzemplarzu Mysle ze musisz poprostu obserwowac co sie dzieje i modlic sie zeby nic jednak sie nie stalo ;/

jak sprawdzilem poziom oleju to bagnet byl na koniuszku tylko mokry ale silnik caly czas chodzil normalnie, teraz tez jest wszystko ok, oleju nie bierze. Kontrolka zaswiecila sie doslownie na sekunde i tylko na jalowych obrotach.

Najprawdopodobniej nic sie nie stalo. Bez rozbierania silnika lub chociazby osluchania nikt niczego nie zdiagnozuje. Pozatym jak odpalasz to tez cisnienia nie ma od razu wiec ja bym sie za bardzo tym nie przejmowal. Jak prze najblisze 200 km nic nie kleknie to bedzie git

nic nie powinno sie stać, klijent przyjechał kiedyś m50b20 na wymiane szklanek bo klepią jak sie potem okazało brakowalo 5l oleju do poziomu minimum... silnik działa do tej pory

z osmiu brakowalo tylko 20% wiec zadna tragedia po 150 kilo niema prawa sie stac

chyba ze deptales ostro po wyjezdzie z warsztatu

Podobna sytuacja w mojego ojca Altimie. Auto używane w stylu "zero nakładów", nie wymieniany olej od 50 tyś km, okazało się że nie ma oleju w silniku, zaświeciła się kontrolka przez dłuższy czas, olej dolany, silnik pracuje. Na to chyba nie ma reguły.

nie ma reguły ale brak 2.5 litra z 8 w raczej sensownie zrobionym silniku to nie powinno byc żadnej tragedi. a nawet żadnych konsekwencji

dolej do stanu, uszczelnij wyciek i dzida

Nie przejmuj się... Smog pompy zasysał wystarczająca ilość, zwłaszcza, ze jeździłeś normalnie... Nie wiem jak w tym modelu silnika ale jestem pewien, ze smog pompy znajduje się tuz nad dnem miski olejowej wiec pozostałe kilka litrów wystarczyły - bagnet jest nad smokiem od pompy wiec olej zakrywał to co trzeba i było smarowanie...

dzieki:) to mnie troche uspokoiliscie, zrobilem w ostatnie kilka dni z 400km i nic sie nie stalo na szczescie. oleju nic nie bierze, takze chyba jest dobrze pozdrawiam

przeczytalem pierwszego posta jeszcze raz, i jesli dobrze zrozumialem to ubylo wiecej niz 2.5 litra.
8 litrow pewnie wchodzi tak zeby na bagnecie byl MAX, a u Ciebie brakowalo 2.5 litra zeby wogole dobic do MIN.
ile jeszcze dolales zeby zeby doszlo do max?

pytam z ciekawosci, bo najwazniejsze zeby silnik dzialal

hmm... dolałem nieco ponad 3 litry oleju, po czym na bagnecie byl poziom 3/4 skali i tak teraz jezdze wie ktoś moze jaka ilosc oleju mieści się od poziomu min do max na bagnecie? moze ktoś ma takie dane. pozdrawiam

Duze stare V8 raczej ciezko czyms takim ruszyc, ja dolałem 4l zeby było min (!) i bangla.
U mnie w 4.2 po okolo 5l pojawia sie min

Mi kiedys w e30 silnik m20 2,5l ,gdy uszkodziłem miske i nim sie zorientowałem i wyłączyłem silnik, zleciał prawie cały olej i jak sie okazało pózniej ,równiez obyło sie bez konsekwencji,więc to o czym piszesz to moim zdaniem no problem i nie ma sie czym martwic.

wow Sajnek a co sie stalo,ze wcielo Ci az tyle oleju? dlugo tak jezdziles nim sie zorientowales?? pozdrawiam

Problem jak u Ciebie, zorientowałem sie po odgłosie silnika, czyli juz było hardcorowo...

Odkopie. W czasie jazdy poluzowal sie przewod od chlodnicy oliwy i zaczalem gubic olej. Stalo sie to gdzies na trasie lublin krasnik. W krasniku odpalilem i czujnik pokazal minimum co mnie zmartwilo. Zrobilem z 20km max i okazalo sie ze gubie konkretnie oliwe. Bagnet wciaz zamoczony wiec bez tragedii ale ponizej minimum. Wyciek szybko naprawilem(spalony oring wiec dokrecilem co sie poluzowalo), dolalem 1l dobijajac do lekko ponad minimum. Alladyn mi sie ani razu nie zapalil. Glowica pracowala cichutko czyli popychacze nabite. Nie upalalem raczej spokojna jazda z okazyjnym daniem w palnik. Mam sie czym martwic? Dodam ze na trasie lublin krasnik nie bylo zadnych nie pokajacych objawow dopiero ostatnie 10km zaczelo dobrze bryzgac az cala prawa tarcze zabryzgalo olejem i przy hamowaniu sciagalo samochod.

Kumpel w m60b40 kiedyś podczas upalania zgubił cały olej(pękło złącze od filtra oleju) i nic się nie stało. A ogarnął dopiero jak zjechał zmienić opony

Jak zaświeciła się kontrolka od ciśnienia oleju, to znaczy że jednak coś mogło być na rzeczy. Ja bym zlał olej i sprawdził czy nie ma złotych opiłków. Pierwsze co dostaje, to panewki. Jak zawczasu zdiagnozujesz lekkie przytarcie to profilaktyczna wymiana i jedziesz dalej.
Nie straszę, być może nic nie będzie - jednak dla świętego spokoju olej można sprawdzić