Witam
Może ktoś przechodził podobną sytuację i podpowie co zrobić.
W skrócie - prowadzę sklep motoryzacyjny, sprzedałem sprzęgło valeo do Reno Mastera 2,5dci, które szybko się rozleciało (w ogóle te valeo to coś nie chcą chodzić ostatnio). Zareklamowałem, hurtownia (Inter Cars) wysłał do producenta, który standartowo się wypiął i powiedział, że to wina użytkownika. Zrobiliśmy niezależną ekspertyzę, która wyklucza niewłaściwe użytkowanie i wskazuje w 100% na wadę produktu. Odwołanie oczywiście nie przyniosło żadnych skutków i odpowiedź była taka sama.
Podobno jedyna droga jest taka: klient pozywa mnie o kasę, ja oczywiście hurtownie a oni producenta. Bezsensowna przepychanka w której uczestniczy milion stron i wymaga pisania i odbierania całej masy biurokracji.
Czy jest jakaś inna opcja? Żeby klient bezpośrednio zwrócił się do producenta, albo jakiś inny sposób na odzyskanie kasy?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź

niestety nie masz szans, musisz klientowi wymienic sprzeglo albo zwrócic pieniadze skoro sam masz opinię techniczna mowiaca ze jest to wina produktu.
przed klientem, to Ty jestes przedstawicielem producenta, przed Tobą to IC itd. klient bedzie domagal sie zadoscuczynienia od Ciebie, jego nie obchodzi skąd je wziales.
Ty powinieneś domagac sie zwrotu/wymiany od IC. nie obchodzi Cie skąd oni to sprzeglo wzieli. Oni dostarczyli tobie wadliwy towar i powinni zwrocic.
itd.

jakis czas temu sprzedalismy warsztatowi czesci, ktore to sprzedal klientowi. niestety po kilku dniach ulego uszkodzeniu. temat wrocil do nas a my skierowalismy to do producenta ktory powiedzial ze nie ma problemu.

skoro IC sie wypina, to moze powinienes napisac wezwanie do zwrotu/wymiany? zwlaszcza ze masz opinie.

Klient to mój znajomy więc już dawno dałem sprzęgło - to nie problem.
Chodzi tylko o to żeby teraz odzyskać kasę. Klient napisał do mnie (tak doradził prawnik) "Oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży z uwagi na wady fizyczne towaru".
Ja mam takie samo pismo, tylko z innymi danymi nadawcy i odbiorcy, przesłać do IC?

No proste ,ze slij ic sprzedało tobie złom to zadasz zwrotu kasy a oni niech gadaja z producentem...

Misior, poczytaj o rękojmi, bo w zasadzie tylko na jej podstawie możesz coś wyegzekwować od hurtownika. I faktycznie, na podstawie rękojmi możesz odstąpić od umowy, co skutkuje tym, że Ty im oddajesz wadliwy towar, oni Tobie pieniądze (umowę uważa się za nie zawartą).

Kupione na Firmę czy na Paragon jako "kowalski"
Gwarantem nie jesteś ani ty, ani IC, lecz producent (dystrybutor).

Pytanie czy Valeo przedstawiło jakieś dokumenty stwierdzające że to użytkownik jest winien ??

A co z opinią od producenta że towar jest uszkodzony z winy użytkownika (co jest bzdurą bo jest potwierdzone przez eksperta)? Piszę pismo do hurtowni, dołączam sprzęgło i żądam zwrotu kasy? Jaki czas jest na rękojmie? Bo zakup sprzęgła był w styczniu 2013, awaria w październiku i dopiero teraz wróciło z odwołania od producenta.

Edit: towar sprzedany klientowi na FV. Valeo przysłało tylko opinie, żadnych papierów niema.

śliska sprawa. 10 miesięcy to dużo czasu żeby zabić sprzęgło. wg mnie 10 miesięcy to nie jest "szybko"
szybko to jest 2h-2 tygodnie

Wiem, że to długo, ale wypadły Ci kiedyś sprężynki z tarczy?

Kiedyś w polo tdi urwałem wodzik od skrzyni i na 3 biegu przejechałem ponad 100km aby wrócić do domu, oczywiście sprzęgło padło i po rozebraniu okazało się że wyleciały sprężynki z tarczy. Niby wzmocnione baa nawet podwójne... ale to skrajny przypadek :]

Tak, ja tez się spotkałem z wypadającymi sprężynkami przy katowaniu.

Ciężko będzie ci udowodnić że to wina sprzęgła pomimo opinii, wiadomo w jakich warunkach było użytkowane ? Auto dostawcze mogło być przez te 10m-c przeładowane i ugniotło sprężyny.

Mi wypadly sprezynki w focusie 1 2.0 pb z moca podniesiona o cale 15km (w sumie 147km) ale dostawal caly czas baty glownie Wawa i wyprzedzanki na jednopasmowkach z szybkimi redukcjami. Bez palenia laczkow itp. Po prostu wykorzystywanie tej ogromnej mocy. Nagle coraz trudniej wchodzily biegi az w drodze do warsztatu odpalalem na 1 zeby ruszyc na swiatlach. Wypadly 2 sprezynki. Sprzeglo oryginal motorcraft i wytrzymalo 50tkm czyli jakies moze 18 miesiecy. Takze jest to mozliwe i obawiam sie, ze lezysz z tematem. Jeszcze w dostawczaku to beda miec worek argumentow przeciw.

Tak wszystko niby ok - wiadomo upalanie rozwali wszystko. Ale niema opcji żeby auto było przeładowane bo gość się zajmuje montażem szyb autobusowych i niema jak żeby przeładował. Po drugie sprzęgło przed rozwaleniem trochę poślizgiwało czyli kończyło się wcześniej. Gość robi dużo kilometrów i raczej nie w głowie mu rajdowanie i dokładanie kasy bez sensu
Wysłałem oficjalne pismo do IC i zobaczymy co oni na to. Ale pewnie będzie lipa.

Np. z zestawu Valeo 4P (sztywne koło zamiast dwumasy)

W dostawczakach wypadające sprężynki się zdarzają.
Nie wiem ile wspólnego mają sprzęgła do 2.5dci i do 1.9 dci, w tym drugim miałem przypadek wyłamanych blaszek trzymających sprężynki po przebiegu około 50kkm. Przyczyna - prawdopodobnie przeładowanie, nie było mowy o upalaniu albo innym brutalnym traktowaniu, jedynie kilka razy zdarzyła się jazda samochodu załadowanego po granice DMC + przyczepa
Chyba też był to produkt Valeo

Skoro jazda autem załadowanym do DMC i z przyczepą (kumpel o którym mowa nawet niema haka) uszkadza sprzęgło to niech napiszą w instrukcji na pudełku że nie wolno zakładać do samochodów, które coś wożą tylko wolno na pusto jeździć. Przecież to jakiś absurd. Jakoś nie słyszałem żeby komuś wyleciały spręzynki w starym tranzioku czy choćby nawet starszym masterze. Poprostu teraz robią syf i przeżucają odpowiedzialność na klienta.

Ja nie bronię firmy Valeo i wierzę tobie, że rzeczywiście jest tak jak piszesz. Jednak spróbuj postawić się "po drugiej stronie". Jesteś właścicielem fabryki części samochodowych, dodatku tych uważanych powszechnie za eksploatacyjne, ktoś kupuje od ciebie sprzęgło a za 10 miesięcy mówi, że coś jest niehalo. W 10 miesięcy dostawczakiem to można natłuc i 200 tys. km, nie wiem jak było w tym przypadku, ale do końca nie dziwie się firmie Valeo. Oczywiście jest niedopuszczalne orzekanie "z powietrza" że to wina użytkownika, ale to że walczą to w takim przypadku nic dziwnego.

Masz racje, wiadomo ze kazdy walczy o swoje. Ale skoro uwazaja ze sprzeglo bylo zle uzytkowane to niech napisza jakie to bylo uzytkowanie. Jak mozna napisac ze byl to skutek przeladowania jak nie maja absolutnie zadnej podstawy zeby tak twierdzic.
Jak udalo mi sie dowiedziec firma valeo niema w ogole funduszu gwarancyjnego jak inne firmy czyli wszystkie reklamacje ida do producenta. Po co jest zastosowany taki zabieg? Chyba mam wytlumaczenie - odkad dziala oddzial IC w ktorym kupuje, valeo nie uznalo jeszcze zadnej reklamacji na sprzeglo. O czyms to chyba swiadczy...

Dla uściślenia - o tym przeładowaniu w przypadku mojego dostawczaka to była teoria mojego mechanika, a nie producenta czy sprzedawcy - ja mu wierzę, brzmi prawdopodobnie, mówił też że nie pierwszy raz mu się to zdarza. Ale oczywiście jest to wina producenta, że sprzęgło wykonane jest z materiału niedostatecznie wytrzymałego na tarcie lub wibracje, skoro uchwyty sprężynek się wyłamują. (sorry za niefachowe nazewnictwo - ale nawet nie wiem czy te sprężynki i zagięcia blachy jakoś się nazywają, wątpię)