Co myślicie o pomyśle kupna całorocznych opon do yarisa?
Samochód robi minimalne przebiegi, glownie po Warszawie całe 100 koni pod maska wykorzystywane conajwyzej w połowie
Wiem ze głośniejsze ale przy jeździe miejskiej nie ma to znaczenia, wiem ze trochę więcej pali ale przy tym silniku to nie ma znaczenia.
Z plusów miałbym trochę więcej miejsca na swoje opony
Pytanie czy gumy sprawdza sie w takich warunkach?

Ceny całorocznych sporo spadły. Te dobre markowe nadal są droższe o 100-150zł od dobrych markowych na dany sezon, więc z punktu ekonomicznego to uzasadnienia nie ma. Ale jeśli chodzi o wygodę i potrzebę magazynowania to jak najbardziej. Jak to auto miejski, normalnie użytkowane, to można pomyśleć o jakichś dębicach frigo 2 zimowych i jeździć na nich cały rok.

Pirelli cinturato all season kosztuje 314zl
Dębica frigo 2 179zl
coś lepszego ok 250zl

Taka pirellka all season to odpowiednik czego na lato i zimę? Chińczyka czy jednak jakiejś klasy średniej typu fulda czy jakiś najtańszy dunlop typu sp sport?

Zimowek nie mam a letnie są już stare do tego szanowna małżonka sprawdzała ile mozna przejechać bez powietrza wiec sadze ze opona na śmietnik.
Tak wiec mam 4 felgi i dwie opony które i tak maja już dot 2010.

Pirelli Cinturato All Season 185/65R15 zakładam że taki jest rozmiar w Yarisie, kosztuje 275.
Dębica Frigo 2 150zł
http://www.inopony.pl/opony,0,105410/pirel....html?ref=ceneo
http://www.bestopony.pl/opona/debica_frigo_2_46514.html

Zawsze używam porównywarki ceneo.pl przy kupnie opon. Zjeździłem dużo zimówek, ale w kwestii opon całorocznych nie mam praktyki. Styku z naszego forum, pracownik Profila pisał kiedyś że opony całoroczne, to tak w zasadzie marne zimówki. Wspomniana Pirelli Cinturato All Season ma charakterystyczne proste lamele, jak marnej klasy opona zimowa. Na śniegu za przyczepność odpowiadają głównie one. Rzuć okiem na pełnoprawną zimówkę:
Pirelli WINTER 190 SNOWCONTROL SERIE II http://www.sklepopon.com/opona-zimowa/pire...5-88-t-mo-26829 Ma ten sam typ lameli co Pirelli Cinturato All Season, ale kosztuje 171zł Podejrzewam że obie są tak samo słabe na śniegu.
O co mi właściwie chodzi.
Moim zdaniem opony całosezonowe to chwyt marketingowy, coś na zasadzie: mamy jakieś g...o, to chodźcie powiemy że to g...o jest dobre i sprzedamy je za większe pieniądze. Prawie 300zł za oponę, która nie jest dobra w żadnych warunkach, to jest drogo. Za tę cenę możesz mieć Dębice na zimę i Kormorany Run Pro na letni sezon. Uważam że wybierając opony do auta miejskiego, nie poczujesz różnicy między All Season za 300zł a twardymi zimówkami typu dębica. Możesz wybrać Pirelli WINTER 190 SNOWCONTROL zamiast dębic, cenę ma taką podobną.
Opon całorocznych trochę się narobiło http://www.ceneo.pl/Opony_caloroczne/Profi...Srednica:15.htm jakbyś się zdecydował, to napisz jak one trzymają.

Rozejrzyj się za Michelin CrossClimate , podobno przyzwoite zachowanie na suchym , mokrym i na śniegu.
Rozmiar 185/65R15 można już wyrwać za 325zł.

Tam jest 185x60x15
Te pireliki też widziałem ale jakoś przekombinowany mają bieznik.

W Warszawie snieg na ulicach zdaża się w ostatnich zimach sporadycznie.
Chodzi głównie o to żeby sensownie działała na mokrym przy niskich temperaturach i latem.

Jeżeli chodzi o kwestie ekonomiczne to dwa komplety zawsze będą droższe od jednego uniwersalnego. Ale na koniec to nie chodzi 2 stówy oszczędności tylko o jakąś tam wygodę.

moja matka jeździ sejem cały rok na zimówkach Frigo. Zużycie bieżnika latem znikome. Do takiej kombinacji kobieta+mały litrażowo samochód+małe przebiegi i tylko w mieście - tylko zimówki i sobie głowy nie zawracać zmianami

Uparłeś się na All season, to najlepszym rozwiązaniem będzie http://www.inopony.pl/opony,0,108050/goody....html?ref=ceneo Michelin CrossClimate nie będzie trzymała na śniegu, bo nie ma do tego technicznych warunków. Estetycznie na pewno będzie lepiej, napis Michelin, czy GoodYear wygląda lepiej niż Dębica, parametry będą podobne. Aktualnie mam na samochodzie GoodYear UG8 i Dębice frigo 2. Jeździłem na nich zamiennie, przód tył, nikt nie zgadnie jaka jest różnica w przyczepności w różnych warunkach, bo przecież z góry każdy zakłada, że co polskie, to shit. Dlatego poleciłem Dębice Frigo na All season.
BTW na podstawie obserwacji El Nino zapowiadają zimę stulecia. W lecie było sucho i gorąco, wszystko to co wyparowało spadnie w okresie zimowym, jeżeli temp. będzie ujemna, to zasypie nas śnieg.

Ja tez mam doswiadczenia z jezdzenia na zimowkach caly rok, akurat conti ts810. Jak kierowca rozgarniety, to spokojnie sobie poradzi. Wazne, zeby brac pod uwage ewentualna dluzsza droge hamowania, niz nowe bmw z przodu i tyle w temacie. Zuzycie tak jak piszecie, pomijalne. 10tys km przez 2 lata i jeszcze jest miesa duzo.

Jeździć się da, ale jak temperatura wzrośnie, to nie jest to zbyt fajne. Wolałbym w mieście już chyba jeździć cały rok na letnich.
IMO pomysł kupienia całorocznych opon do Yarisa jeżdżącego po Warszawie jest całkiem dobry.

Auto suzuki sx4 1.6 120 hp, nawet przy 25 stopniach rusza z 1-ki bez uslizgow. Najczesciej opony piszcza na pasach, a poza tym trakcja jest ok. Droga hamowania ze 100 pewnie 10m dluzsza niz na dobrej letniej oponie, ale w miescie sie jezdzi 50-70km/h.
Jesli caloroczna kosztuje o 50% wiecej, niz dobra zimowka czy dobra letnia w tym rozmirze, to cos jest nie tak. Caloroczna opona ma byc budzetowa,a nie kosztowac tyle, co 2 komplety opon.

Sam zeszla zime jezdzilem caly czas na letnich (mimo, ze zimowki mialem w wulkanizacji w przechowalni), ale osobie mniej doswiadczonej wole dac zimowki na lato, niz letnie na zime .

Jeszcze jeden argument - wielu ludzi nie zna sie na oponach i jako letnie kupuja chinczyki, albo najtansze debice. Takie opony "letnie" wcale nie sa lepsze, niz dobre (czyli nie hardkorowe) zimowki w lato. Wszystko kwestia swiadomosci uzytkowania.

Nie wiem czemu zakładasz, że jak ktoś kupuje na lato syf, to na zimę kupi porządne opony (i będzie je zmieniał na tyle często, że guma nie zdąży się zestarzeć), ale może niedostatecznie znam ludzką psychikę.
Co do dyskusji z moim poglądem, to nie ma takiej potrzeby, bo to tylko moje subiektywne zdanie na temat wyboru "z dwojga złego" - w ogóle to wole jeździć zimą na zimówkach, a latem na letnich, ale do miejskiego (Warszawa lub miasto o podobnym stopniu odśnieżania) Yarisa wystarczą całoroczne - nawet jeśli komplet kosztowałby tyle, co 2 komplety (po jednym na lato i na zimę) - moim zdaniem to całkiem dobry wybór, bo nie trzeba zmieniać i przechowywać - oczywiście minusem jest to, że jak się nie zmienia, to się też nie wyważa, ale to już kwestia pamiętania.

Wymagania co do opon w okresie jesienno-zimowym są niewspółmiernie wyższe od tych na lato. Poza jakimiś ekstremalnymi sytuacjami jak ulewny deszcz na autostradzie i wynikające z tego zagrożenie aquaplaningiem, przy normalnej ulicznej jeździe ważne żeby powietrze w nich było
Dlatego jeśli już trzeba zaoszczędzić to na letnich gumach a zimowe powinny być bardzo dobre.
Jazda cały rok na zimówkach też nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Latem tak guma ma tendencje do przegrzewania się, co w efekcie negatywnie odbija się na jej elastyczności zimą przy minusowych temperaturach. Chociaż na krótkich odcinkach i mały przebiegach jest to jakaś alternatywa.

Miejskie auto jezdzone po miescie i miejskim tempem moim zdaniem nie da rady tak przegrzac zimowek w lecie zeby byl to pozniej problem. Co innego jak ktos faktycznie katuje w upalny dzien.

Jezeli pomyslem jest frugo na caly rok,to lepiej navigatora

https://www.youtube.com/watch?v=MwIbJKqM4Cs

cross climate po 4k km polecam, ale na sniegu sam nie sprawdzalem...

Do miasta i Yarisa w obecnych realiach zimowych to tylko całoroczne,polecam Hankook Optimo 4S lub Vredestein Quatrac.

Frigo do jazdy przez cały rok idea genialna po upalnym sezonie letnim te opony w zimę w moim odczuciu trzymają o połowę gorzej... Dodatkowo chyba żadnemu z was takie frigo się nie wybulilo od temperatury... Kiedyś dla zabawy upalalem e36 na toze na frigo tak zjechanej opony po 50 km jeszcze nie widziałem porównywalna do slicka motocyklowego oczywiście katungu przy plus 30 hehe

Ale co to wnosi do tematu, którym jest jazda przez cały rok na Frigo w małym, lekkim, z małą mocą, jeżdżącym bez gwałtownych przyśpieszeń i hamowań samochodzie po mieście.

+1