Cześć Udało się zgromadzić środki na zakucie silnika w mojej Corsie OPC i chce się za to zabrać.
Celuje w okolice 280 km,jednak auto jest użytkowane na codzień.
Jak wyglada jazda z zakutym silnikiem na codzień? Zależy mi ma tym żeby silnik nie klęknął po 10 tys km.Macie jakieś rady co do użytkowania takiego silnika przez co będzie można zwiększyć jego żywotność?Oczywiscie serwisy olejowe itp pomijamy bo to oczywiste

Smigam zakutym 2.0 tfsi juz 15kkm i zero problemow. Oleju nie wciaga, pracuje normalnie. Ja nie zauwazylem roznicy

Dla 280 koni chcesz być uzależniony od jakości kucizny, obróbki silnika oraz zacnej twórczości mechaników składających to do kupy ? A jak się wywali coś to do kogo pójdziesz z pretensją ?

Ogólnie loteria a w związku z tym że kułem kilka silników to na 100% nie poleciłbym tego do dd i to "corsa opc 280"

+1
Po co kuć dla takich mocy?

Wszystko kwestia tego, jak ktoś chce użytkować. Można kupić kutą korbę - ta akurat na nic nie wpływa, natomiast tłok może mieć inną rozszerzalność niż seria i wtedy trzeba dobrać odpowiednie pasowania. Ekspertem nie jestem, ale są różne stopy tłoków i te, które mniej puchną nadają się lepiej do daily - można stosować ciaśniejsze pasowanie.

Silnik A/Z16Lex nie jest najlepszą na świecie konstrukcją i tam jak chce mieć okolice takiej mocy musze mieć silnik zakuty.
Pytam o użytkowanie,nie o to czy jest sens czy nie

Lepiej dowiedz się o wujka niuta i jak wujek będzie wyglądać


Miałeś napisane wyraźnie. Loteria i w razie wpadki jeden wielki kłopot ze znalezieniem winnych. Jak większy wpadka to następny kłopot z dokupieniem gratów.

Samo korzystanie tako samo jak w serii.

Ogólnie kucie i tuningowanie tego wozu na 280km to bardzo mało racjonalny pomysł, wisienką braku sensu jest wizja jazdy tym po bułki.

Miałem Astrę Coupe z silnikiem Z20LET. Ponieważ jeden tłok pękł założyłem kute tłoki Woessner'a. Wymiar seryjny, bez żadnej obróbki gładzi. Nie zauważyłem żadnych problemów z pracą silnika. Moc to marne 230 km (stage I Klassen). Może miałem szczęście.

O ile się nie mylę w silniku 1.6 turbo z Peugeot'a 308 GTI seryjnie są montowane kute tłoki, a zdaje się że to nie jedyny przykład seryjnego silnika z kutymi tłokami. Osobiście miałem takie zamontowane w Subaru Imprezie, auto jeżdżone na co dzień i nie było z tym żadnych problemów.

Seryjna "kucizna" to nie to samo.
Ogólnie temat dość mocno rozległy. Zależy od materiału tłoka, pasowania, sposobu użytkowania...

Generalnie, żeby mieć spokój, to warto kutą korbę wstawić. Jeśli seryjne tłoki wytrzymują, nie ma sensu ich zmieniać.

A czy ktoś jest w stanie potwierdzić czy korby i tłoki z z/a16let są mocniejsze niż w x16xel/a16dms(czyli n/a), czy on jest tylko odprężony głowicą z 1.8?

W tym oplowym 1.6T własnie nie wytrzymują. Nawet serii, pewnie stąd ten pomysł.
Z tego samego powodu zakułem 1.6 ecoboosta w Volvo V60 i auto jeździ jako daily bez żadnych problemów. Nie wiem, czemu miałby być to głupi pomysł w tym Oplu.

Bo z takimi rzeczami jak i z remontami - różnie wychodzi. Doświadczenie mnie nauczyło, że poprawianie fabryki jest osiągalne, ale żeby to się mogło udać to każdy po kolei musi się spisać. Producent części, instalator części i ewenutalnie ten co będzie szykował blok pod tłoki. Producent deklaruje pasowania, jeden zaleca takie inny inne... Wymaga to już naprawdę dużej dokładności z czym bywa w kraju problem. I tak zaczynają się schody. A kolejna kwestia, że kute tłoki nie lubią dużo bardziej pracy na wolnych obrotach, zimnych startów z racji, że zwykle są pasowane sporo luźniej niż oem z racji innej rozszerzalności cieplnej.