Witam,

jak w temacie. Stara Octa po sofcie mojej pani idzie na szrot i szukam dla nas auta na dłużej.
Ponieważ subiektywnie uważam, że nic ciekawego nie ma aktualnie do kupienia w stylu Pasków, Mondeo, itp. trafiłem na Insignię 2.0 turbo przedliftową.
Pacjent ma 220 KM i automat (co jest wymogiem). Na szybko google pokazało soft na ok. 270 KM co jest wynikiem całkiem spoko. No i realne spalanie w mieście ok. 12l, co nie jest bez znaczenia.
Dlaczego?
Bo przeglądając ogłoszenia trafiłem na moją starą miłość a mianowicie OPC.
I mam teraz dylemat.

Kupić normalne auto, które większość życia spędzi i tak w mieście (dużym, z korkami, itp.) czy zaszaleć i spełnić małe marzenie.
Czytałem opinie jeśli chodzi o spalanie (2.0T - 12 do OPC - 14/16 w mieście) plus liczę się z tym, że serwis będzie droższy (haldex, inny zawias i hamulce no i rozrząd). No właśnie, rozrząd. Naprawdę jest on tak papierowy jak go malują? Co może mnie spotkać jeszcze z bolączek Insigni? Że ciasna to wiem. Łatka "psiarzy" mi nie przeszkadza.
Jest tu ktoś, kto użytkuje te auta?

Dodam tylko, że chodzi o używki. Budżet 40-80k w zależności od auta i stanu.
90% miasto, 10% trasa. Ma zmieścić dwójkę dzieci ale kombi raczej to ogarnie.

Pozdrawiam,
Jacek

Badałem trop Isi i z automatem to auto nie jedzie jak powinno na tą moc. Na pewno w zakresie prędkości użytecznych w mieście 0-100 jest słabo.
Przykład ? OPC 2.8T 325KM 0-100 6,9s a Octavia 1.8 TSI 180KM 0-100 6,8s. I to są wyniki z Dritboxa a nie ze stopera. Z tego co czytałem to posiadacze tych aut pisali, że po mieście typu Warszawa OPC 20l a 2.0T 15l.

Masa zabija osiągi tego opla, szukaj czego innego.

Interesowałem się Vc z 2.8T i dałem sobie spokój. Znowu piłem Saab-a ale tym razem w automacie którym objeżdżam taką Vc 2.8T aut nie OPC kolegi zakochanego w oplach. Ja dałem 12k + 3k instalacja LPG a on 22k z tego co pamiętam i nie wiem czy był niesprawny czy co ale do 200 sporo dostał.

po co Kobiecie auto które ma 270 koni pali 15 i szybko stoi w korku ?
Kup że jej normalne 1.6 HDI jak wszyscy które spali piątke i ma dwa lata więc jeszcze trzy pojeździ absolutnie bezawaryjne i będzie prosto, nie wyważaj otwartych drzwi

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Wyleczyłem się z Insigni i będzie Leon 184 PS z DSG.

@Grand Po co? Po to, że jeżdżę na co dzień Navarą i jak będę chciał pozapier#$%ać to wsiądę do innego auta

Insignia to klamot.
Tańszy od niemieckiej konkurencji ma w opcji jtd i na tym się jego plusy kończą.
Przy 150tkm jest już zbiodegradowany.

? Od Mondeo nie jest tańsza, od B6 w TDI też nie
Spoko auto w klekocie, 2.0T ujdzie, 2.8 nie brzmi jak stare 3.0/3.2, jedzie słabo (nawet z niezłym softem Irmschera) pali dużo (nie widać korzyści z bezpośredniego)