Siemka.
Obecnie śmigam A6 C5 2.7bit 300hp, q, 6b, avant.
Ale naszło mnie żeby spróbować czegoś innego tak do 25k...
Do wyboru sobie wyznaczyłem Subaru Forester 2.5T lub Mitsubishi Outlander 2.0T lub A4 B6 1.8T...
No i tak do 300hp chciałbym podłubać.

Interesuja mnie koszty serwisu, podatność na modyfikacje, awaryjnasc, wady i zalety.

Pomożecie?

Pracuje w ASO Mitsubishi więc z grubsza o Outlanderze: gnije belka tylna, warto wejść pod auto żeby obejrzeć jej stan przed zakupem bo nie jest tania, śruby regulacji zbieżności zawsze się zapiekaja (koszt kompletu to gdzieś z grubsza 250-300zl tylko OE), tłumiki też lubią gnić, no i ogólnie samochód jest już wiekowy, więc zepsuć się może wszystko, np mieliśmy klienta na kolektor wydechowy (do spawania się nie nadawał), sondę lambda i coś tam jeszcze, chyba tarcze kotwiczne. Poza tym te 2.0 raczej bez awaryjne. Co tam jeszcze (i ogólnie w Miskach) pada to łączniki stabilizatora i ciut rzadziej końcówki drążków. Ale wszystkie takie eksploatacyjne części są dostępne. Niemniej ja już przechodziłem temat wiekowych aut (też chciałem w miarę szybkie daily) i zjadłem zęby na Volvo V40 1.9T4. fajnie jest mieć 200koni ale po 5 latach ciągłych wydatków zmieniłem na zwykłe auto na co dzień, 117KM wolnossak, mam spokój.

Jeżdżę forkiem 2.5t '05 (ostatni wypust przedlifta)

300hp w foresterze to już mocno na granicy wytrzymałości manuala, upgrade do skrzyni STI to 10k+, istnieją wzmocnienia Blast Plates i ale zdania o skuteczności są podzielone, wklady PPG drogie

Silnik na pewno potrzebuje większego turbo (minimum hybryda td04), kompletnego wydechu z downpipe i do tej mocy już raczej też intercooler, strojenie moze byc na open source, wał korby wytrzymają, napędy wytrzymają, ale w używanych autach wisko może być już do zrobienia (jest w centralnym i tylnym dyfrze).

Rozsądne i polecane jest zrobienie wydechu z downpipe, upgrade pompy paliwa i strojenie na seryjnym turbo i intercoolerze - wyjdzie między 260 a 280 koni i koło 380-420 NM, auto jedzie super (dyfer 4,44, osiągi po takim stage 2 w okolicach seryjnej Imprezy STI, nawet ciut szybciej), całość względnie bezpieczna dla silnika i skrzyni.

tłoki potrafią pękać już w serii, uszczelkę pod głowicą to już pewnie każdy egzemplarz miał wymienioną przynajmniej raz (wada/cecha silnika, w okolicach 100-150k puszcza praktycznie w każdym egzemplarzu, wymiana w najtanszej opcji jaką znalazłem 1500 zł robocizna + części i to co się porobiło w silniku. Jak masz pecha to pęknięte tłoki, owalne tuleje itp, przy naprawie pasuje wymienić rozrząd i zrobić regulacje zaworów jak masz silnik na wierzchu - ogólnie od 4k do 6k normalnie, powyżej przy jakimś pechu lub upgrade), warto na mocniejszych śrubach i uszczelkach cossie poskładać. To jest rzecz która się wydarzyła lub wydarzy na bank.

Z niestandardowych rzeczy, to regularny serwis (regulacja zaworów raz na 100k lub 50k na LPG - szklanki i wyciąganie silnika), tylne amory samopoziomujące po tysiąc za sztukę, regulanie wszystkie płyny w tym chłodniczy, warto też węże i chłodnicę wymienić.

Gniją kielichy tylne od wewnątrz (paskudna sprawa, i nie widać przy kupowaniu), progi, podłużnice, belki pod zawieszeniem, błotniki, klapy bagażnika...ogólnie blacha do solidnego przejrzenia.

Spalanie oleju jest dla mnie dziwne - niekiedy potrafi zrobić 3k km i nie wziąć ani kropli, innym razem zrobisz 500 km i zje pół bagnetu - nie widzę bezpośredniej korelacji z upalaniem i nie jest to tylko moje wrażenie ale opinia mechaników. Sprawdzasz poziom co tankowanie.

Hamulce w serii nienajlepsze, można się ratować klockami, upgrade'ów kilka możliwych na częściach subaru ( w kolejności:4 tłok wrx, 316 z legacy, brembo z sti).
Zawieszenie trwałe.

W środku nie najciszej, ale spodziewałem się, że gorzej, na pewno w moim ep3 było głośniej.
Jak lubisz jeździć trasy z prędkościami powyżej limitów (np 180 km/h przez dłuższy czas) to nie jest najlepsze auto - jest wtedy już głoośno, spalanie ogromne, oleju również, a i silnik jest znany z tego, że lubi sobie przy takiej jeździe nie wytrzymać

Bagażnik ustawny, ale płytki, poniżej 400 litrów. Nie ma tragedii, ale w byle audi 80 jest dużo więcej miejsca na bagaże.

Nawet jak nie trafisz na egzemplarz w ktorym akurat zbiegło się rozrząd, zawory, upg, regeneracja wisko, skrzyni i amorów (czyli lekko 15k na pakiet startowy), to i tak tę dychę w kieszeni trzeba mieć i niestety jest duża szansa, że będziesz musiał do niej sięgnąć prędzej czy później. Te auta średnio wybaczają zaniedbania serwisowe.

Jak to przełkniesz, to super auto, najbardziej uniwersalne z jakim miałem do czynienia, zakręty śmiga jak porządna osobówka, jakość drogi nie ma znaczenia, w terenie też przejedzie, miejsca dla 4 osób wystarczy, komfort jest OK jak ktoś jest przywyczajony do japońskich puszek, spalanie znośne, osiągi super (ale nie jedzie na 6 sekund do setki, z odczuć bliżej jak 7 sekund, wciąż szybko), elastyczność na trasie świetna.

Bardzo Wam dziękuję za konkretną odpowiedź.
Jeszcze tylko jakby ktoś się wypowiedzial na temat 1.8T w B6, Q w manualu.

Warto zauważyć że hamulce 316 ma tylko Legacy H6 i Legacy GT, zwykłe Legacy mają mniejsze.


Kolega powyżej ładnie i wyczerpująco opisał Forestera 2.5 turbo.

Ja dodam tylko od siebie, że w Foresterze 2.5 T podobnie jak w Legacy GT montowano 2 rodzaje silników 2.5 T
Phase 1 ma głowice i tłoki jak STI, Phase 2 jak WRX, zatem pod względem silnikowym starszy Forester 2.5T i starsze Legacy GT jest lepsze.
Dlatego Phase 1 jest znacznie trwalsze, i jeśli był w miarę dbany i normalnie jeżdżony to tam UPG czy tym bardziej pękający tłok jest prawdziwą rzadkością.
W Phase 2 rzeczywiście UPG jest norma do ok 150 tys km, a i tłok lubi polecieć.

Tak jest,dzięki za uzupełnienie,

przy czym Phase 1 to silnik 211 km w Forku, czyli roczniki 2004-2005, w zasadzie jedynie przedlift, wszystkie 230-konne silniki są poliftowe.



Mój egzemplarz ma ten lepszy silnik, ale wciąż ma np wymieniony cały blok na gwarancji przy 70k przebiegu, niestety nie znam szczegółów.

Potencjał rozwijania mocy podobny, do stage 1/2 w przedlifcie trzeba dodatkowo wymienić uppipe, bo jest z prekatalizatorem, po lifcie jest już przelotowy.

No to już jest niestety zaklinanie rzeczywistości...

Dzięki za dyskusje i obszerne info.
A czy ktoś wypowie się na temat 1,8T w B6 względem silników 2.0T Outlander czy 2.5T Forek... Tzn jak jak wypada na tle tamtych (awaryjnosc, serwis, podatność na modyfikacje).

Ot1 po wirusie i wydechu z Ic ma 520nm i ponad 320km normalnej jazdy. Do tego nie musisz ganiać panewek (wiadomo o który silnik chodzi). Co do ot1 vs a4b6 to a4 reprezentuje typową jakość aut europejskich czyli ciągle coś natomiast mitsu jeszcze jest Jp w pozytywnym wydaniu. Napędy i odczucia kałdi vs ot1 nie ma czego porównywać.
Wady ot1 to rdza na tylnych błotnikach i sankach + drobne zagwostki serwisowe.

Też mam Outlandera turbo więc się wypowiem. Mechanicznie w porównaniu do Audi i subaru jest bezawaryjne (miałem w rodzinie a4 b6 1.8t). Jakość wnętrza wytrzymała na zużycie, kierownica po 300 000 wygląda o niebo lepiej niż w Audi po 200 000. Głównym wrogiem miska to rdza. Gnije wózek przód i tył, gniją nadkola tył, gnije wlew paliwa, progi pod dokładkami. Wady mechaniczne to w sumie tylko kolektor wydechowy i słaba pompa paliwa która w serii ledwie daję radę. Napęd super, skrzynia pancerna ale wybierak nie zbyt precyzyjny i jak ktoś nie wymieniał oleju w skrzyni to 2 potrafi zazgrzytać. Po pompie, decatcie i programie 260 koni spokojnie wychodzi.

Przejechałem 150kkm B6 Q manual 6bieg 300KM i nie mogę powiedzieć że to awaryjne auto, o ile jest dosyć mądrze i starannie zrobione, użytkowane i serwisowane. Sprzęgło po wzmocnieniu wytrzyma 100kkm normalnej, dynamicznej jazdy, silnik bezawaryjny, turbo to już zależy jakie zapodasz - dobrze aby kolektor i turbo było dobrze spasowane.

Ja miałem GT2860rs + kolektor ATP3 i problemy z uszczelnieniem tego. Wymieniłem na chinola JRspec i zero problemów. Teraz wrzuca się turbo z AMG lub TFSI, więc jeszcze mniej problemów.

Poza tym nie bardzo wiem jakie ciągłe usterki w A4? Raz mnie zatrzymał czujnik położenia wału. To jedyna realna usterka która nie pozwoliła jechać dalej A4 licząc również model B5 1.8TQ którym przejechałem też 150kkm.

W B6 300KM przez 7 lat wymieniłem komplet wahaczy przód + amory, pompę wspomagania, chłodnicę i sprężarkę klimy, przegub, regeneracja głowicy, turbo, dwa węże wody i kompletny rozrząd + łańcuszek. We wnętrzu nic, żadnych pierdół, błędów, migających lampek itp dupereli. Auto na Pb 98 regularnie zamykało licznik i latało na co dzień w LPG. Hamulce i opony pomijam, tak samo jak kosmetykę i zmiany wizualne.

W tych pieniądzach znajdziecie coś tańszego w użytkowaniu?

Subaru jest fajne jak mieszkasz gdzieś na wsi czy w górach i musisz się przedzierać trudnym szlakiem, gdzie A4 na lekkiej glebie się nie nada. Na szybkie drogi A4 jest bardzo ok.

Funboy zawsze uważa że jego auto jest najlepsze i najoszczedniejsze, nawet jak rynek i doświadczenie wielu ludzi potwierdza coś zupełnie innego. Jeśli lubisz Audi to szukaj z 3.0 tfsi.

3.0tfsi do 25k... Przesiadka z 2.7 turbo do 1.8t to nie bedzie gigantyczny krok wstecz?

Może ja coś dopowiem. Tak się składa że użytkuje ot1 jako 2gie auto a serwisuje ich kilka szt. Jeżeli chodzi o audi to przewija mi się ich mnóstwo w kontekście serwisowym a nie tuningowym. Więc nie twierdze że jest to jakiś psujak tylko są to auta specjalnej troski i ilość czynności "serwisowych" które potrzebują względem konstrukcji
typu ot1 czyli starej szkoły Jp jest x10..
Oczywiście w obu przypadkach są to stare auta gdzie nie wiadomo co się działo wcześniej ale zakładam trafienie w miarę zadbanej sztuki.

Bardziej obawiałbym przejścia autora tematu z 2,7bit na 2,0t r4 już nie wspominając o 1,8 bo pojemności nie oszukasz.

Co do fanbojów jeżeli chodzi o mnie to mam kilka aut i w du...ie mam markę liczy się to co mi się podoba.

P.s
Przy propozycjach za 25k proponowano audi 3tfsi jak coś to ja chętnie w tej cenie kupiłbym sztukę:-)

To jeszcze pamiętajcie o skali. Ile sprzedało się takich Miśków i Subaru, a ile wspomnianej B6 i ile jest tego na drogach, a tym samym w warsztatach.

Ale nie powterzaj tych samych sloganów co randomowi fanboje... Wszystko ma swoje wady i zalety.

Nie wiem o jakim sloganie mówisz. To czysta matematyka, a nie żaden przytyk w którąkolwiek ze stron.

Dokładnie tak. Dostępność części używanych też ma spore znaczenie w przypadku starych aut. Poza tym wątpię czy każdy przeciętny mechanik ogarnie serwis Miska czy Subaru...?

Założenia dosyć dziwne wg mnie skoro jeździsz teraz A6 2.7. Do czego ma służyć auto?

P.S. Tych 3.0TFSi za 25k jak jeżdżące to ja też, nawet z 2 wezmę.

Co do 3.0 TFSI za 25k to chętnie z 1 wezmę
Jako posiadacz kilku Mitsubishi mogę śmiało polecieć auta ww. marki jako daily, te auta są stosunkowo proste w budowie i na prawdę bezawaryjne. Największy ich problemem jest moc 99% produkcji to mega zamulacze o ile Lancery jakoś tam jadą to outlander to straszny muł i tu może być problem po przesiadce z 2.7 bi-turbo, kolejną problemem jest dostęp do części, serwisówek, mechaników nie ma się co oszukiwać to nie jest VAG. Jak auto ma być dłubane to osobiście odpuścił bym mitsubishi jako seryjne auto super wóz ale nakład finansowy w stosunku do uzyskanej mocy bardzo słaby. Jak interesujesz się audi a4 b6 1.8t a aktualnie jeździsz a6 c5 i chcesz kupić coś do 25k to możesz spróbować z mondeo mk4 2.5t z volvo moim zdaniem bardzo fajna propozycja. Najczęściej fordy są bdb wyposażone, takie mondeo ma w środku sporo miejsca co po przesiadce z a6 będzie miało znaczenie. Silnik może jeździć na LPG więc kolejny plus na korzyść forda.

Dwie szt były, jeden pęknięty blok drugi rozrząd, ale skoro wszystko dostępne i każdy mechanik zrobi to pewnie żaden kłopot.