Witam,

tak mnie ostatnio nurtuje i chciałbym się upewnić.

Otóż załóżmy że mamy silnik 2.0 R4. Turbimy. Chcemy osiągnąć jak największą rozpiętość użytecznego momentu, aby auto dobrze jechało w szerokim zakresie obrotów. Nie zależy nam na osiąganiu tryliona koni.

W takim wypadku lepszym będzie zastosowanie jednej większej turbosprężarki i dopasowanie jej tak żeby wstała sensownie i szybko się nie skończyła, czy zastosować dwie mniejsze?

Teoretycznie dwie mniejsze będą miały dużo mniejszy moment bezwładności osiek, więc wstaną lepiej, ale z drugiej strony 2x opory łożysk.

Wiem że instalacja 2 małych turbin jest bardziej kłopotliwa, ale to pomińmy.

W dużych silnikach (v6 i v8) często są stosowane układy biturbo, ale w takich R4 już nie do końca, zastanawiam się dlaczego?

Pomińmy na razie twinturbo, choć te rozwiązanie wydaje się chyba najlepsze... Ale za to sterowanie i dobranie turbin zapewne do łatwych nie należy....

Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam

ja mialem 2 turbiny z silniku 4 cyl, jedna napedzały 2 cyl i druga tak samo, miałem małe sprezarki a i tak zaczynalo to jechac od okolo 4 tys rpm, skomplikowany deko uklad, za duzo plataniny bylo w sumie sztuka dla sztuki

Jak tak kombinować to tylko z dwoma wielkościami turbin, lub układ z kompresorem i turbiną. Dwie takie same turbosprężarki - tak, ale jeśli chce się iść stricte w strone mocy. Lub grzebie się budżetowe tuningi - typu : dołożyłem turbosprężarkę z jakiegoś diesla, nie wybuchło, ale mocy nie narobiło, to dołożę drugą taką samą bo leży pod ręką, później wstanie ale mocy wyjdzie dwa razy" .....

Łatwiej dac po 1 turbo na kolektor wydechowy stad w valkach 2 turbo a rzedowkach single.

Nie tylko turbo się liczy, wałki też mają duże znacznie. Silnik z zmiennymi fazami będzie mieć o wiele lepszy rozkład momentu niż silnik bez niezależnie jakie turbo dobierzesz.

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że turbo z A45 AMG jest fajną sprężarką albo turbo z 2.0tfsi

przypatrz się jak to jest w bmw, np w e9x 335d i 335i - diesel ma mniejszą i większą, benzyna dwie takie same. popatrz jak to wychodzi rozmiarowo, wykresy przepływów, wykresy mocy/momentu... może z tego coś wyciągniesz.

Trzeba isc z duchem czasu, czyli turbo i kompresor. Eaton opracowal juz tvs2 , ktory ma sluzyc do poprawy niskich obrotow i turbo laga.

Sportmile ostatnio chwali się, że z 4.0tfsi na jednym BW EFR 8190 wycisnęli 1100Nm od 3,5tys obrotów opadające na 1000Nm przy 7 tys. Przy dwóch turbinach ponoć nie szło takiego wyniku uzyskać. Przeglądając różne projekty można zauważyć, że jedno turbo nie puchnie tak górą, a doładowanie jest minimalnie później, często niezauważalnie. Na pewno to kwestia dobrania turbosprężarek, strojenia, samych kolektorów itd. Sam osobiście dwóch turbin w aucie nie miałem, ale patrząc na wyniki u innych, według mnie jedna bardzo dobrze dobrana turbosprężarka wydaje się być lepszą opcją.

a tak jeszcze wracając do biturbo w v-kach - zobacz o ile trudniej jest zrobić sensowne single turbo w takim aucie, i dlaczego producenci idą w dwie sprężarki... chociaż np w rb26dett robili okolice 1000 KM na dwóch sprężarkach z zachowaniem dużej elastyczności. i tu dochodzi oczywiście temat głowicy, wałków, kolektorów, dolotu itd itp - czyli całej reszty rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę przy składaniu takiego zestawu...

Tu fajny test, właśnie RB26, dwie turbiny vs jedna duża, wykresy, wrażenia z jazdy.
https://youtu.be/45ZODU3XWlg?t=97
Reasumując, lepiej jedną w r6.

siwecu, tyle że obalili juz mit że twin lepszy od singla w rb26.

Na pewno ciężko o montaż jednego turbo w Vkach, ale dzisiejsze trendy przynajmniej w klasie premium jest takie, że jednak mają coraz częściej "odwrócone" głowice, i staje się to o wiele łatwiejsze. Przy tym silniki są bardziej zwarte. Przykład właśnie to 4.0tfsi czy N63 BMW. Reasumując, może być naprawdę ciekawie kiedy ludzie zaczną to porządnie modzić i wykorzystywać twin scrolla aż z ośmiu cylindrów na jednej dużej turbinie.

W N54 BMW (np. 335i) też w pewnym momencie wkłada się już jedno większe turbo. Przy tym charakterystyka jest już znacznie bardziej krzywa, auto jedzie o wiele lepiej górą niż dołem. Znowu seryjne 335i po dobrym chipie jednak ma płaski moment w całym zakresie. Z tym, że w przedziale niskich obrotów ten moment przy single turbo wcale nie musi być mniejszy od tego przy twin turbo. Temat rzeka ogólnie, nie ma jakiejś reguły, bardzo dużo zmiennych.

Na pewno Opel ma jakieś R4 z sekwencyjnym doładowaniem dwoma turbosprężarkami, może charakterystyka coś wniesie do tematu.

Chyba uciekacie od tematu bo mowa o R4

ja bym dał wszystkie możliwe triki na single turbo i zobaczył jak to wstanie czyli
Dobry kolektor twin scroll, billet cnc wirnik, kulkowe łożyska i zmienne fazy jak sie da

jaki cel mocowy bo tak to dyskusja bez sensu

Wystarczy td04 po zrobieniu u miszny.

Full boost od 2400rpm i 350KM+ do zrobienia raczej bez problemu. W dwóch litrach R4. Nic lepszego nie znalazłem do tej pory.

Nie czarujmy się ale jeśli chodzi o szeroki power range to trzeba dać za małą sprężarkę która zdechnie górą, lub kombinować zestaw dwóch sprężarek róznej wielkości a najlepiej zestaw turbo kompresor.

Rozumiem że temat tyczy się sierry tej lowbudgetowej driftowej. Więc poszedłbym w temat eatona m62 plus jakaś suszara typu gt35. Kompresor da dół a gt'ek pociągnie górę powyżej 3500obr. wtedy problemem będzie tylko wytrzymałość tłoków, bo korb nie pognie gdy nie ma przyczepności.

Miałem ten sam dylemat i decyzja zapadła na zestaw eaton m62 + gt35/30. Jestem na etapie konczenia kolektora wydechowego wiec mam nadzieje niedlugo beda efekty.

Przy okazji może koledzy macie pomysł z czego dobrać przepustnice na dolocie do turbiny. Średnica inletu turbo to 100mm.

Przeczytaj mój podpis, doskonale to wiem Temat dotyczył R4.


A co "miszna" robi z tymi turbinami? Mamy td04 po rozwiercie na 19t, brakuje ośki 9 łopat. Ale czy 350 koni?

Właśnie zamysł miałem taki, żeby zamiast jednej jakiejś wycudowanej turbiny dać dwie małe, które można znaleźć na każdym złomie... Ale może i racja że wszelkie argumenty mówią żeby jednak dopasować tą jedną odpowiednio + reszta(wałki głowica, kolektor itp).

Zaciekawił mnie temat kompresora z turbo. Jak taki układ powinien wyglądać. Jak na razie udało mi się znaleźć w necie hondowski silnik gdzie eaton pompował w turbo. Wydaje mi się że nie jest to dobre rozwiązanie, bo jak eaton zdechnie to będzie dławił turbinę. Znów robić je równolegle trzeba by w pewnym momencie odcinać kompresor żeby korzystać z dobra turbo? Czy źle rozumuję?


Temat dotyczy tej budżetowej sierry, jednakże myślimy już nad kolejnym silnikiem. A i buda raczej będzie inna, może mniej budżetowa.

Choć z tym silnikiem co mamy też jest plan jeszcze potestować ile wytrzyma...


Niestety ale przesiadając się z sierry 2,9 24v z HX40 mam wrażenie że 2,3 jedzie w cholerę lepiej właśnie ze względu na szerszy zakres mocy i kompletny brak laga. Ale niestety to złudzenie.

Kompresor dmucha w turbo a gdy turbo sie rozpedzi bypass kompresora sie otwiera i daje pelen przelot z filtra powietrza do turbo.

Sprawdź sobie schemat doładowania w 1.4 tsi 160KM. Kompresor dmucha w turbo do 3 tyś. obr/min, następnie ejst odłączany (elektromagnetyczne sprzęgło)

ale w 1.4 jest i elektrosprzegło i bypass